Potrzeba matką “wynalazku”…
Zakup kuchni dla dzieci nigdy nie był moim planem. Powodów było/jest wiele: brak miejsca w domu, możliwość takiej zabawy wszędzie, gdzie idziemy, by spotkać się z innymi dziećmi, a przede wszytstkim fakt, że Janka i Filip odkąd tylko są w stanie, chętnie pomagają mi w realnych czynnościach kuchennych. Zaczynali od mieszania galaretki, zagniatania ciasta i […]